mnie nie widać! yay!

piątek, 15 lipca 2011

Fanfic: "Świt"

<Obrazek nie związany z treścią, ale szukałem czegoś ładnego, co zagrzeje miejsce dla bardziej adekwatnego>

W niedalekiej przyszłości w pobliżu wschodnich wybrzeży Ameryki
Północnej pojawia się wyspa zamieszkana przez inteligentną rasę
kucyków. Przygoda Damiana Kamińskiego, jest jedną z wielu historii
ludzi postawionych wobec zagłady ludzkiego świata sprowadzonej przez
tę miłującą przyjaźń i pokój rasę. Opowiadanie jest moim spojrzeniem
na świat Biur Adaptacyjnych (ang. Conversion Bureaus) autorstwa
Blaze'a.

Autor: Thar
http://tinyurl.com/686hzqo

16 komentarzy:

  1. Ogólnie to dobrze napisane, przyjemnie się czyta, błędów nie wychwyciłem (pewnie dlatego, że nie jestem specjalnie gramatycznym faszystą) i szczerze polecam, dobrze też wprowadza w świat "Conversion Bureaus".
    Gdyby nie do bólu sztampowe zakończenie (Wszyscy żyli długo i szczęśliwie) to dałbym z chęcią 4

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to jest crossover, a nie sad to czemu miałoby być smutne zakończenie.

      Usuń
  2. Trochę błędów jest, ale ciii ;3. Ogólnie mam strasznego pecha do zakończeń, albo zbyt złe, albo za dobre.
    Tutaj problemem był fakt, że za bardzo polubiłem postać :D. Trudno ubić kogoś, kto tak wiele przeszedł, niech ma swoją Twi, pracę i niech się cieszy życiem ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie to jeden z lepiej napisanych fanfic-ów. Wessała mnie ta wizja zespolonych światów.
    Owszem parę błędów było ale tak jak Kalom nie jestem specjalistą.
    Ave Thar. xP

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem jedno Thar- jedno z 3 najlepszych opowiadań o MLP, z jakimi miałem do czynienia( pozostałe to "Past sins" i "Sunset"). Znakomita fabuła, niezłe dialogi i zwroty akcji. Plus pokazanie, że ludziom nie można ufać. Pewnie tak to by wyglądało w rzeczywistości, gdyby nagle u nas pojawiły się kucyki. Szacun człowiek, znakomicie się czytało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z pewnym opóźnieniem, ale przysiadłem i przeczytałem. "Kilka" uwag. Wśród nich pewne spoilery.

    Nie bardzo wiadomo, gdzie to się dzieje. Bo z jednej strony wszyscy jak jeden mąż noszą polskie imiona i nazwiska, z drugiej - bohater w jakiś tydzień dociera na wyspę u wybrzeży Ameryki.

    Poza tym - z jednej strony furgonetki, tnące się gry, słowem: swojskość - a tu nagle roboty bojowe jak z kiczowatej kreskówki SF. Na dodatek dziwne jakieś te roboty, skoro każdy, swój czy obcy, może im rozkazy wydawać, jakie zechce.

    Wątek "miłosny" między protagonistą-człowiekiem a Twilight jest, szczerze, trochę niesmaczny.

    Trochę mętny jest przekaz (jeśli jakiś w ogóle ma być). Najpierw wydaje się, że będzie tu zakwestionowana moralna wyższość kucyków, potem okazuje się mimo to, że to jednak tylko "ci źli" mogą nie lubić naszych kochanych kuców. A potem znowu pojawiają się wątpliwości, ale ten wątek zostaje urwany w połowie.

    No i pewne koślawości gramatyki i stylu.

    Mógłbym usiąść i napisać dokładną krytykę tekstu, od początku do końca, ale nie wiem, czy autorowi lub komukolwiek innemu chciałoby się to czytać. a może ktoś chce?

    OdpowiedzUsuń
  6. Autor wciąż czyta komentarze, gdy jakieś się pojawiają :).

    Prawdę mówiąc chodziło mi o to by nie było podanych żadnych miejsc z nazwy, z tego powodu, że nigdy nie byłem na wschodnim wybrzeżu USA i nie chciałem, by przypadkiem okazało się, że droga którą musiał przebyć miała 200 km. Zauważ, że nawet nie ma tam wzmianki o żadnych dokładnych odległościach - to też pewien zabieg umożliwiający zachowanie pewnej wolności.

    Trudno powiedzieć, żeby to był wątek miłosny ;). Raczej niezamierzona komplikacja dla głównego bohatera. Uwierz mi na słowo, że w innych fanfickach z serii "Conversion Bureaus" są odrobinę głębsze relacje między bohaterami (nawet ludźmi) a kucykami. Ja to potraktowałem delikatnie, gdyż również nie jestem fanem takich... obrazów :P.

    Sytuacja z techniką jest taka, że pierwszy kontakt z kucykami był w okresie wzmożonego jej rozwoju, stąd wiele rzeczy, jak choćby sztuczna inteligencja, jest już znane i nawet wykorzystywane. Jednak szybki odpływ użytkowników spowodował spore zmniejszenie popytu. Stąd nowoczesna technologia jest rozproszona i dzięki temu wciąż można znaleźć wiele urządzeń z naszych czasów. Warto zauważyć, że specjalnie nie podawałem żadnych dat ani nic co dałoby jakiekolwiek domysły - nawet Spike mówi o "Najlepszej grze tego roku" nie podając tytułu.
    (Więcej na temat wyglądu świata jest w serii "First Contact" na EqD)

    A co do mętnego przekazu - również zamierzone. Nie chciałem jasno dawać do zrozumienia "Kucyki są wyższą rasą" ani "Ludzie są podli", ani nic w tym stylu - daje pewne obrazy i spostrzeżenia, ale to, jakie jest końcowe wrażenie, pozostawiam czytelnikowi, tym sposobem każdy znajdzie w tym opowiadaniu to co uważa za słuszne.

    O gramatyce i stylu wiem. To było moje trzecie w życiu opowiadanie, wciąż staram się poprawiać pod tym względem (samym pisaniem bardzo wiele się nauczyłem).

    Dzięki za tak konstruktywną krytykę :). Miło w końcu przeczytać obszerniejszy komentarz na ten temat :D. Przy pisaniu kolejnych opowiadań chętnie spróbuję dostosować się do wszelkich uwag.

    OdpowiedzUsuń
  7. Stary, mój drugi fanfic jaki przeczytałem, pierwszy polski... i jest genialny! Ostatnio się tak bawiłem przy "Cujo" S. Kinga, ale to zupełnie inny rodzaj emocji. Mega pozytywnie.
    Btw. zafascynowała mnie idea ponifikacji... czyżby coś, o czym skrycie myśli każdy brony? Ciekawe, dlaczego? Taki... hmm... zabieg to świetna opcja ucieczki od problemów. Matura, studia, utrzymanie... a w Equestrii wszystko wydaje się takie proste. Tak sobie pomyślałem, że chyba te uproszczenia sprawiają, że ludzie lubią opowieści, a szczególnie my- opowieści o kucykach.

    Napisz coś jeszcze, albo daj znać, jak już napisałeś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. @OjtamOjtam

    Dzięki za tak pozytywny komentarz :). Cieszę się, że fanfic się podobał.
    Osobiście uważam, że na pewno wiele osób myśli o "ponifikacji" i jakie dałaby pozytywne korzyści (który brony nie chciałby żyć w Equestrii? ;)). Świat kucyków przemawia do nas, czy wręcz intryguje, swoją prostotą. Stąd pewnie tak wielu jest fanów kucyków i jednocześnie tak wiele mrocznych artów - gdy coś jest zbyt doskonałe staje się nudne.
    Na FGE jest jeszcze jeden mój fanfic zatytułowany "Dusky Ink", może nie tak dobry jak ten, ale również mi się podoba jako autorowi.
    Pozdrawiam,
    Thar

    OdpowiedzUsuń
  9. Kij, zmieniam ocenę na 4, po czasie zauważyłem, że zdecydowanie zbyt surowo oceniłem tego FF.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż, odświeżając tego fanfica powiem tak: zdecydowanie najlepsze w moim mniemaniu opowiadanie na tym blogu. Moje ulubione "My Little Dashie" spada na pozycję nr. 2. That, jeśli jeszcze wchodzisz i czytasz komentarze to wiedz, że kłaniam ci się nisko, genialne połączenie akcji, shippingu, crossoveru i może darka. Genialna robota, stokrotne dzięki za wspaniałą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam, że w pierwszej chwili połączenie długości oraz tematyki (kucyki + ludzie) odstraszyło mnie. Postanowiłem jednak zaryzykować i jestem przyjemnie zaskoczony.
    Kawał dobrego opowiadania.
    Wprawdzie w kilku miejscach wypatrzyłem niedoróbki, niewłaściwy szyk wyrazów albo kolejność zdań, ale że nie można było komentować w samym dokumencie, to nie chciało mi się tego wypisywać ;)
    Ogólnie jednak styl jest dość dobry i czyta się przyjemnie.
    Fabuła jest zaskakująco wciągająca. Bohater prawdopodobny i sympatyczny.
    Chyba zabiorę się teraz za inne prace tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  12. daje 5,najlepszy fanfik jak czytałem

    OdpowiedzUsuń
  13. moim zdaniem to opowiadanie jest niedokończone i wymaga kontynuacji czyli drugiej części ale z zaleceniami ludzi z komentarzy bok mojego a jeżeli chcesz dokładnych porad to mój skype to misiek50653

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę,że to świetny fanfik.Jeśli fabuła interesuje to można chyba przymknąć oko na ''kilka''błędów.Nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!